Wigilia była jakaś taka dziwna, przymulona. Nie było mojego brata, bo jest zagranicą, ale jak tylko skończyliśmy jeść to zadzwonił. U niego wigilia miała być trochę później. Co ja zrobię, jak brat przeprowadzi się tam na stałe? A zrobi to na pewno, bo ma już dość poważne plany z dziewczyną. Chciałabym, żeby bracia się już wyprowadzili z domu i zwolnili pokój dla mnie, bo są dorośli, ale nie zagranicę -,- Kłócę się z nimi często, ale i tak nie chciałabym się rozstawać z nimi na tak długo, to chyba normalne.
I piosenka dobra na taki wieczór jak dziś:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz