sobota, 27 października 2012

5. Czterodniowe lenistwo

Kolejna leniwa sobota. Ogarnęła mnie jakaś jesienna niechęć do wszystkiego. Ostatnie dwa dni szkoły opuściłam. Zostałam w domu, snułam się przez chwilę z kąta w kąt. Potem w czwartek upiekłam ciasto, ponieważ w mojej lodówce hulał wiatr, a na zakupy iść mi się nie chciało. W piątek rano wyszłam kupić najpotrzebniejsze rzeczy, potem posprzątałam, zapaliłam w kominku i od razu zrobiło się przytulniej :). Zrobiłam swój ulubiony obiad, upiekłam ciasteczka. Weekend spędzam leniąc się na łóżku z laptopem. Aktualnie siedzę z moim psem i rozmawiam z chłopakiem. 
Takie pytanie: Może wiecie coś o jakiś lustrzankach do 2000 zł? Chcę sobie sprawić, mam już 1/4 cześć pieniędzy i poszukuje jakiejś dobrej, dla początkujących. 

Piosenka:

Rozi.

piątek, 26 października 2012

6. Grypa.

Tak, tak. Musiałam się rozchorować. I tak jest rekord, bo ostatni raz chorowałam rok temu. Pamiętam ten dzień, kiedy nie mogłam wytrzymać w szkole, a miałam jeszcze godzinę niemieckiego. Siedziałam wtedy z Rozi na korytarzu i mówiłam, że nienawidzę chorować.
Ale poszłam do domu, wzięłam leki i położyłam się spać. Wieczorem obudziłam się, zrobiłam zadanie, wzięłam gorącą kąpiel i znowu zażyłam jakieś leki i położyłam się spać. Rano obudziłam się zdrowiusieńka :D Tak, bardzo rzadko choruję. Ale teraz zapomniałam jak się walczy z grypą.
Ostatni raz, kiedy nie poszłam do szkoły, bo byłam chora, miałam 11 lub 12 lat. Tak, aż tak rzadko choruję. Czasem przelotny katar, ale zawsze dawałam sobie radę.
Ale nie o tym chciałam dziś pisać.

Ostatnio często myślę o śmierci. Czy to boli, czy faktycznie jest potem życie wieczne. Zastanawiam się jak umrę, kiedy. Nie chciałabym cierpieć. Wolałabym umrzeć jako staruszka bez żadnych ciężkich chorób. Tak... Chciałabym umrzeć na starość. 

Jest dużo wypadków, chorób. Nie należę do tych osób, które często chorują na grypę. Ale za to mam kilka innych dolegliwości. Podejrzewano u mnie boleriozę- chorobę przenoszoną przez kleszcze i meszki. Jednak to nie to, a leki które zażywałam prawdopodobnie przyczyniły się do aktualnych bólów serca. Do tego bóle stawów, dokładnie tak jak staruszka. Ale cieszę się, że nie jest mi nic poważnego. Cieszę się życiem.

Obowiązkowa nuta:
Pozdrawiam, Ada.


poniedziałek, 22 października 2012

5. Stop.

Jest lepiej, dużo lepiej. Wszystko dzięki moim przyjaciółkom. A zwłaszcza tej najlepszej- Rozi. Swoje zrobili też inni znajomi. Rozśmieszali mnie. W końcu nie mogę tak zamulać cały czas. Musiałam kiedyś przestać, no nie? Nie będę skakać z radości, bo nie mam powodów. Ale jestem na tyle głupia, żeby spotkać się z Nim jeszcze raz. Boże, co to będzie. Aż się boję. Boję się, że znowu się do Niego przywiąże i znowu będę zamulać. Ale i tak pójdę się z Nim spotkać. To co się stanie później mnie już nie interesuje. Mam w głowie mętlik, burdel, niezły bałagan. Muszę tam w końcu posprzątać... Ale jak?

Na wycieczce było super. Poznałam wiele nowych osób. Następna wycieczka w to samo miejsce za miesiąc. Już odliczam dni :) 
"Krzyżacy" nadal zatrzymane na 18 stronie. Nie mogę się zmobilizować, a powrót nauczycielki już niedługo. I się zacznie męczarnia... 

Uciekam do zadania :) 
i jeszcze moja Metallica ♥ : 

Ada.

piątek, 19 października 2012

4. lazy Friday :)

Dziś szybko. Kolejny tydzień dobiegł końca. Nie wyobrażałam sobie, że te dni w szkole będą mi tak szybko mijać. To ostatnia klasa z moimi rówieśnikami. Z jeden strony niezmiernie się cieszę. Nigdy nie przepadałam za nimi. Kiedy chodzisz z kolegami 9 lat to nie masz szans na poprawienie swoich relacji z nimi po jakiejś kłótni, a jak w moim przypadku- inni wyrobili mi opinie. Nie zmienisz tego. Ale nie obchodzi mnie to. Jeżeli są tak puści, żeby wierzyć na słowo  innych jaka jestem, to po co mam się z nimi zadawać? Mam swoich znajomych, przyjaciół, chłopaka, których sobie cenie. Kiedy trafię do liceum to zacznę od zera. Mam piętnaście lat, i nikt nie będzie mnie oceniał po przeszłości, wymyślonych historiach, plotkach, wyglądzie. Mam nadzieję, że to będzie początek innego życia. Marzę, że lepszego. 
Dziś spędzam dzień samotnie w domu. Właśnie mam zamiar wyłączyć to pudło i iść spędzić przyjemny wieczór z kubkiem kakao i jakąś książką. 

Piosenka:

Rozi.




  

środa, 17 października 2012

4. My hopes.

Czy ja jestem aż tak głupia? Czy ja naprawdę myślałam, że się wszystko uda? Że będzie dobrze? Spotkanie z Nim było cudowne. Trzy mega romantyczne momenty. Ale nigdy nie może być normalnie. Związek bez zobowiązań? :( Nie, to nie dla mnie. Za bardzo robię sobie nadzieje, a potem cierpię. Chciałabym mieć kogoś przy sobie. Mam Rozi, ale nie gustuję w mojej płci. Chodzi mi o chłopaka. Chciałabym, żeby przytulał mnie, gdy jestem smutna, był przy mnie, gdy tego potrzebuję. Ale nic na siłę, ja sobie odpuszczam. Mam już wszystkiego dość.
A teraz uciekam na urodziny koleżanki z klasy.

A to piosenka, którą On mi przysłał. Lubię ją, ze względu na Niego... Ale w sumie ma mądry tekst i muzyka wpada w ucho.

Ada.

wtorek, 16 października 2012

3. Marzenia

Zawsze czekałam na ten okres, kiedy dumnie powiem, że jestem dorosła. Nie chodzi mi tutaj o określenie, że będę miała osiemnaście lat, tylko, że naprawdę poczuję się dorosła. Będę miała własne sprawy, własne życie, którym ja będę dyrygowała. Wyprowadzę się z domu, będę pracowała w swoim ukochanym zawodzie, a najpierw wyjadę, ukończę studia i zamieszkam w akademiku. W międzyczasie wyjdę za mąż za miłość mojego życia, urodzę nam dzieci. Czy to nie jest piękne? Codziennie, kiedy kładę się spać zamykam oczy, puszczam piosenki i wyobrażam sobie moje akademickie życie, dużo imprez, inne życie, które tak pragnę. Chcę odciąć się od tego co tutaj mam. Pośród tych wszystkich przykrych rzeczy, które towarzyszą mi w życiu od tylu lat, tylko nieliczni i mój chłopak dają mi prawdziwe szczęście, z którego jestem tak dumna. Kocham ich. 
Ale z każdym rokiem, a nawet miesiącem, zdaję sobie sprawę, że to nie takie łatwe. Im robię się starsza dostrzegam, że będąc dorosła wcale nie jest tak łatwo. Mam jasny plan w mojej głowie - wyjazd, studia i mieszkanie z Adą, zakończenie studiów, ślub (?), wspaniała rodzina, wspaniała praca, spokojne życie u boku męża, dzieci , psa i z domem i ogródkiem, mnóstwem dzieci, które chce uczyć. Ale przecież to tylko moje malutkie, cichutkie pragnienia. Skąd wiem, że będzie tak łatwo jak to sobie wyobrażam. Coraz czarniejsze myśli górują moją głową. Mam nadzieje, że życie da mi szanse i wszystko pójdzie po mojej myśli. 
Dziś nietypowy wpis, ale myślę, dlaczego nie? W najbliższych dniach chciałabym napisać dla Was jakąś recenzje książki, czy filmu, serialu.

Piosenka:

Rozi.

poniedziałek, 15 października 2012

3. Jak w skowronkach.

Cała noc nieprzespana. Przewracanie się z boku na bok i liczenie do stu mnóstwo razy. A gdy w końcu zasnęłam, zaczęły śnić mi się głupie rzeczy. Budząc się sprawdzałam tylko która godzina. 00:20, 00:57, 1:15 i tak do rana. W szkole cały czas mnie roznosiło. Jestem cała w skowronkach. Do tej pory nie mogę znaleźć spokojnego miejsca, gdzie usiedziałabym spokojnie kilka minut. Nawet teraz kręcę się na fotelu, bo mi niewygodnie. Która godzina? Jeszcze 15:35. Boże, ile to czasu do dziewiętnastej! Boję się. Nie wiem co to będzie...

Rozi pierdzielnij mnie w ten mój głupi łeb.

Teraz szybko zadanie, ściągi i uciekam do "Krzyżaków", bo w końcu kiedyś to muszę przeczytać. Na angielskim porażka, na religii to samo, a do tego jeszcze kartkówka z geografii, z której lepiej nie było. :D Trzeba się wziąć w garść, bo w końcu obiecałam sobie, że się poprawię z nauką.
Jutro sprawdzian z niemieckiego, dzięki Bogu mniej więcej wiem co będzie :) Historia, miałam się nauczyć lekcji -,-, WOS... Boże Święty i jeszcze angielski i kolejna kartkówka. Ale w tej szkole męczą. Druga gimnazjum to koszmar. Tak, jestem rok młodsza od Rozi, NIESTETY. Za bardzo spieszyło jej się wychodzić na świat...

Trzymajcie kciuki o godzinie 19.

Ada.

niedziela, 14 października 2012

2. Zwariowanie.

Chyba zwariowałam. Jak mogłam pocałować się z kolegą z klasy? Ostatnio coś złego się ze mną dzieje. Mam dość melanży. Najwyższy czas. Ja po prostu zwariowałam...

Dziś śpiewałam psalm w kościele na porannej mszy. Mój głos jest bliski śmierci. Mam wielkie trudności po przeziębieniu. Po obiedzie ćwiczyłam piosenki na gitarze. Miałam czytać "Krzyżaków", ale mi się nie chciało bo to nudne. Później z Rozi na spacerze było fajnie, zmarzłam.

Dziś nie mam weny na pisanie notki, źle się czuję. Jutro kartkówka z angielskiego i geografii. Zapowiadają się piękne jedyneczki :)

Pozrawiam, Ada.

sobota, 13 października 2012

2. Kominek, koc i laptop

Czy u Was też jest tak zimno? Nie lubię. Jeszcze miesiąc temu było tak ciepło. Leniwa sobota dobra, ciekawy wieczór też może być. Jak co tydzień poranne sprzątanie, potem chciałam spędzić resztę dnia w łóżku, z dobrą książką, albo filmem. Lubię takie dni, kiedy wiem, że nie muszę się spieszyć, tylko chodzę wolno po domu, w całodziennej piżamie i snuję się jak cień szukając zajęcia. Ale dobrze jest wybrać się gdzieś z przyjaciółmi, z chłopakiem. Jakiś mały melanż, jakaś mała randka. Co do mojego chłopaka to jest nam trudno, bo mieszkamy w innych miastach, i nasze lekcje są tak inne, że nie ma szans, żeby spotykać się w tygodniu, a w soboty mamy domowe obowiązki, a w niedziele niestety nie kursuje żaden autobus. Tak więc od początku naszego związku jesteśmy skazani na widzenie się raz w tygodniu. Cholernie tęsknie, ale nie mogę nic na to poradzić. Bardzo dobrze, że chociaż mam przy sobie Adę i resztę przyjaciół. To przecież przez nich spotkałam swoją miłość, chodź nawet dla mnie to brzmi tak śmiesznie. Resztę wieczora spędzę z fejsem, piosenkami i pieskiem :). A Wy jak spędzacie październikowy, zimny dzień?

Piosenki, które aktualnie słucham:
Jak i : P!nk - Try, Lana Del Rey - Ride.

Rozi.

czwartek, 11 października 2012

1. Ada.

Jestem Ada, mam 14 lat. Kocham pisać. Może nie jestem w tym najlepsza, ale robię co w mojej mocy :) Po prostu to kocham. Mam za sobą kilka opowiadań autorskich, ale to już stare dzieje i nie chciałabym do tego powracać. Od dziś będę starać się nie patrzeć w przeszłość i zastanawiać się "a gdyby...".
Poza pisaniem kocham też muzykę. Gram na gitarze od ponad trzech lat. Jestem samoukiem, więc nie zaliczam się do tych najlepszych. Ale to co potrafię mi wystarcza, a życie jeszcze przede mną. Może jeszcze kiedyś będę na serio dobra? :D Lubię też śpiewać, ale nie moja wina, że mi to nie wychodzi. Moja "kariera" skończy się chyba na śpiewaniu psalmów w kościele :).
Mój tata, gdy miał 13 lat, zagrał pierwszy raz na weselu. Zmieniał często instrumenty. Najpierw była trąbka, później gitara basowa. Następnie sięgnął po saksofon. Może dlatego tak lubię muzykę, bo przy niej dorastałam? To tata nauczył mnie podstawowych chwytów, podpowiadał jakiej piosenki warto się nauczyć. Był jednak dość surowym nauczycielem. Tak jak wcześniej wspomniałam- uczę się teraz sama. Wydaje mi się, że jestem na tyle "duża" żeby samemu szukać piosenek na Internecie i się ich uczyć.
Moja mama jest panią domu. Lubię domowe obiady i domowe ciasta. To ona wyjawia mi kuchenne sekrety. Często prawi mi morały, że to źle, to źle. Ale wiem, że robi to dla mojego dobra, bo w przyszłości, dalekiej przyszłości, to ja będę pewnie panią domu. ( O ile ktoś mnie będzie chciał :P )
Mam dwóch braci, Piotrka i Maćka. Z Piotrkiem dogaduje się lepiej, a z Maćkiem... bywało gorzej. Taka nasza natura. Obaj bracia są już dorośli. Mam też siostrę, ma na imię Ola i chodzi do zerówki. Jest rozpieszczonym oczkiem w głowie rodziców.
A ja? Ja muszę pomagać rodzicom. Nie jestem najmłodsza, więc mam różne obowiązki. No ale taki mus :D To ja sama pisałam list do św. Mikołaja, że nie chcę zabawek tylko siostrę.
Jak wyglądam? Jestem dość wysoka, a Rozi kazała mi wbić sobie do głowy, że jestem chuda. No to może jestem chuda. :D Niebieskie oczy, blond włosy, bla, bla, bla. Pytanie, które najczęściej sobie zadaje- "dlaczego jestem taka brzydka"? Może kiedyś ktoś będzie potrafił mi odpowiedzieć?
Na tym blogu będę opisywała swoje życie. Będzie to dla mnie jak pamiętnik, którego bardzo potrzebuję. Chciałam mieć bloga z Rozi, bo to moja najlepsza przyjaciółka. Nikomu innemu nie ufam bardziej niż jej.
Na dziś koniec, już wystarczająco się rozpisałam.

Pozdrawiam, Ada.

1. Rozalia

Witam wszystkim. Mam na imię Rozalia, ale wszyscy na mnie mówią Rozi. Mam piętnaście lat i chodzę do publicznego gimnazjum w swoim mieście. 
- Dlaczego założyłam tego bloga z Adą? - uwielbiam pisać. To moje ciche marzenie, żeby kiedyś coś zrobić w tym kierunku. Jak na razie mam kilka opowiadań, ale to nic poważnego. Lubię pisać, zwierzać się internetowemu pamiętnikowi co się u mnie dzieje, czasami wykrzyczeć to co czuje, co chce.
- Co oczekuję po tym pamiętniku? - Może nowych znajomości? Chcę, tylko prowadzić bloga, a jeżeli ktoś to będzie chciał czytać to będzie mi bardzo miło.
- Co tutaj znajdziecie? - Opisane moje życie, piosenki, które aktualnie górują na liście mojej playlisty, polecane książki, filmy.  
- Coś więcej o mnie? - Tak jak mówiłam, chodzę do ostatniej klasy gimnazjum. Jestem niską, drobną brunetką o czarnych oczach. Mam wielu przyjaciół na których mogę polegać, ale tą najlepszą i jedyną jest Ada. Znamy się od zawsze, więc dlatego cenie sobie naszą przyjaźń. Mam też chłopaka z którym jestem ponad pół roku. 
Nie będę przymulać za pierwszym razem. Egzaminy na karku, a tutaj obok mnie leży książka do matematyki, z której jutro mam klasówkę. 


Piosenka na początek:

Rozi.