poniedziałek, 24 grudnia 2012

16. Merry Christmas.

Jestem zabiegana, świąteczna krzątanina wszystkich domowników mnie dobija. Lubię święta, ale przygotowania do nich są okropnie męczące. Z kuchni docierają do mnie zapachy. Pierogi z kapustą, uszka z grzybami, wszystko. Ja w dalszym ciągu źle się czuję, nadal boli mnie żołądek. W tym roku wyjątkowo schudnę. Dziś zjadłam tylko kilka herbatników na śniadanie, a co chwilę piję herbatę ziołową. Nic nie pomaga. Zawsze po świętach ważyłam kila kilo więcej, teraz będzie inaczej. To jeden jedyny plus wirusa pokarmowego :) 

Posprzątałam w łazience, na korytarzu, w pokoju... Jestem padnięta. Marzę już o wigilijnej kolacji. W tym roku bez jednego brata, który jest za granicą -,-. Pogoda mi kompletnie nie pasuje. Zamiast śniegu jest zamarznięty deszcz. Trudno mi dogodzić. Podobają mi się tylko kolędy z radia, którym zawdzięczam świąteczną atmosferę.

A teraz zmykam, bo mama przydzieliła mi kolejne prace do zrobienia -,-. Pozdrawiam i życzę wesołych, pełnych miłości świąt. :)

Ada.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz