Jestem wkurzona, nigdy tak jeszcze nie miałam. Nie odzywam się do ojca, nie wiem czy kiedykolwiek się do niego z czymś zwrócę. Na pewno o nic go nie poproszę, chyba, żeby podał cukier. Jeść obiadu przy jednym stole też nie zamierzam. Tak nie powinien zachowywać się "tata". Wtedy, gdy go bardzo potrzebowałam- on poszedł do baru i tonął w %. Co z tego, że mi coś było i musiałam jechać do szpitala. Jego to nie obchodziło. Wypadkiem powinna zająć się szkoła. Cholera, co za ojciec daje taki przykład? Dziś mi nawet nie potrafi spojrzeć w oczy, a ja wkurzam się przy Metallicy i basach na fulla. Chce mi się płakać, ale i tak mniej niż wczoraj. Wczoraj miałam jakąś furię. Musiałam jechać do szpitala, a ojciec miał to w dupie i ważniejsze było dla niego pragnienie wódki. Jaki on mi daje przykład? Teraz zostaje mi wziąć % najebać się na jego oczach i niech będzie go wstyd, bo powiem, że po prostu robię jak on. Same czarne chmury są nade mną. Nie widać rozjaśnień. Zaraz wybuchnę z tej nienawiści!
A miałam nie przeklinać! ------------.--------------
Ada.
Skąd się tacy ludzie biorą to nie wiem.-.-
OdpowiedzUsuń