Nie pisałam ostatnio, nie miałam ani ochoty, ani siły. Mój przeuroczy związek trwał tylko 20 dni, bardzo się różniliśmy, a do tego jeszcze jego planowany wyjazd za granicę, który okazał się ściemą. Chyba już zawsze będę sama. Nie jestem dziewczyną, którą można straszyć dla rozrywki, bawić się jak zabawką bez uczuć. Fajnie może było, ale się skończyło. Teraz chcę skupić się na nauce, na sobie. Muszę chodzić na spacery, biegać, ćwiczyć i zdrowo się odżywiać. Ale jak tu dbać o siebie, skoro Rozi na złość kupuje mi kabanosy? :D Moje kolejne postanowienie jest takie, że będę tu częściej pisać.
Pozdrawiam, Ada. :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz