Przytyłam pięć kilo, pogorszył mi się wzrok i znowu bolą mnie kości i stawy. Ciągle bym tylko spała, albo jadła. Jestem słaba psychicznie. Nie potrafię poradzić sobie dosłownie z niczym... Uśmiecham się na siłę. Szczerze śmiać potrafię się tylko przy P. Chociaż ostatnio i tak się coś zmieniło. Napiłabym się wódki...
Od dziś będę tu relacjonować moje postępy przy odchudzaniu się. Tak raz w miesiącu.
A żyletki z Wilkinsona są naprawdę ostre.
Ada.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz