Nie mam komu wypłakać się na ramieniu, zgrywam silną. Nie mogę ciągle płakać, no sorry! Ale wokół mnie są inne osoby, którym się nie udało w związku. One też potrzebują pocieszenia. Dlatego ja pocieszam. Przynajmniej mam co robić. A płaczę w nocy, w samotności.
Czuję się jak piąte koło u wozu. Wczoraj uderzyłam się niechcący o biurko. Pierdolnęło nieźle, ale to dziwne. Nic mnie nie bolało. Boże, żeby mi tylko nie przyszło do głowy, żeby zadawać sobie ból cielesny, którego i tak nie czuję. Nie tak chce odreagować, nie tak chcę się odkochać.
Najebać się? Nie no ileż można. Przecież mój żołądek już płacze na samą myśl o %.
Przeczekać? Ale ja kocham...
Ada.
PS. Ciekawa jestem... A nie, już nic.
Ten ktoś o kim piszesz ma dwie opcje: 1. Dorosnąć i, może nie przeprosić ani wrócić, ale na pewno zrozumieć że takich rzeczy się nie robi. 2. Nie dorosnąć. A wtedy życie mu odda, za Ciebie. Zobaczysz.
OdpowiedzUsuńAda, głowa do góry.
xoxo
Hej, nie przejmuj się.. Wiem, że to jest trudne. Jest też taki system, który jest niestety słaby. Ale, warto spróbować ;3 Chodzi o to, żeby się odkochać, należy się zakochać w innej osobie. Ale jak już mówiłam, rzadko to działa... Kochana, trzymaj się i nigdy nie poddawaj ;). Kocham Cię i wiedz, że mimo wszystko możesz na mnie liczyć. Zapraszam na http://dont-miss-your-life.blogspot.com/. Pozdrawiam Alive ♥
OdpowiedzUsuńbylam (a może i jestem) w podbnej sytuacji. Najgorsze jest to,że dwie osoby stwierdziły,że tak na prawdę temu chłopakowi nie zależało w ogóle na mnie, bo mnie zostawił bez żadnego słowa. Mieszka dosyć daleko i kontakt między nami się po prostu urwał. A gdy do niego napisałam w ogóle nie odpisał.
OdpowiedzUsuńbeznadzejna sytuacja. Tobie tylko życzę żeby tamta osoba zrozumiała swoje błedy,a ty żebyś znalazła innego prawdziwego chłopaka :)