Rozi, wiedz, że ja nadal czekam. Mimo wszystko czekam i mam nadzieje, że jeszcze kiedyś będziemy chociaż koleżankami. Małe spotkanie na kawę, spacer, cokolwiek. Nie wiem jak Ty, ale ja nie potrafię wymazać tej przyjaźni, nigdy nie będę. Tak jak dla Ciebie zawsze On będzie kimś ważnym, tak Ty dla mnie.
Wiem, że zrobiłam dużo złego, zaniedbałam Cię. Nigdy sobie tego nie wybaczę...
Wiem też, że Twoje życie jest dobre beze mnie, to nie ma różnicy czy w nim uczestniczę, czy nie. Po prostu chcę, żebyś wiedziała, że jeżeli będziesz chciała się do mnie odezwać- ja zawsze będę.
A te łzy, moje łzy... Były prawdziwe... i są.
Życzę Ci jak najlepiej i naprawdę jesteś wspaniałą dziewczyną, jestem pewna, że będziesz szczęśliwa...
To co nas teraz łączy, to ten blog... Przykre, ale prawdziwe.
Miałam postanowienie, że nie będę Cię dręczyć kolejnymi wiadomościami, prośbami itp. Ale nie wytrzymałam. To co napisałaś było takie ujmujące... Jesteś taka jak dawniej, wrażliwa...
Pozdrawiam Cię, Rozi. :(
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz