Hej, dziś wpadłam na komputer tylko moment w celu napisania notki. Za tydzień nie będę miała na to czasu, bo będę miała rekolekcje i próbne testy. Czy w waszej szkole 2 gimnazjum również pisze próbne testy? Wiem, że nie wszędzie jest taka tradycja, ale u mnie i Rozi tak akurat jest. Z jednej strony to dobrze, bo przygotowujemy się do testów w 3 gimnazjum i zobaczymy jak to jest, ale z drugiej to dodatkowy stres. Dla nas, uczniów zawsze jest gorzej :D Ciekawe jak mi pójdzie... I jakie będą oceny -,-
Dziś w szkole pisaliśmy kartkówkę z geografii. Boże, ta pani naprawdę nas męczy. Rozumiem ostrych i wymagających nauczycieli, ale ta akurat przesadza. Po świętach czeka nas kolejna kartkówka, a wiadomo nikt nic nie będzie umiał. Jedni jadą do rodziny albo znajomych, inni będą mieć gości. Moim zdaniem to przegięcie. Tylko ona nam dała tyle zadania na święta i tyle nauki.
Pani od matmy jest bardzo wymagająca, chyba najbardziej. Na lekcjach trzeba być cichutko, tak że słychać wszystkie muchy ( w wiosnę :D ) i burczenie brzuchów innych ;p Jednak nigdy nie dała nam zadania na ferie, święta czy dłuższe weekendy. No i tak ma być :D
A co do wiosny, to już w czwartek. Nie sądzę, żeby było ją widać, bo w moim miasteczku jest pełno śniegu -,- Jestem pewna, że nie zdąży się wszystko stopić. A prognozy pogody są jakie są, czyli nadal negatywne.
A u Was jak jest? :)
Pozdrawiam, Ada.
poniedziałek, 18 marca 2013
środa, 13 marca 2013
26. Finger.
Hej, dziś tak szybciutko bo nauka wzywa, ale chciałam coś napisać, bo już kilka dni nic się nie odzywałam tutaj :) Dziś na wf-ie grałyśmy w ręczną i znowu zrobiłam sobie coś w palca. Generalnie już nie boli tak jak przedtem, ale jednak zawsze jakikolwiek mały ból przeszkadza w funkcjonowaniu. Mam nadzieję, że jakoś mi to przejdzie. W sumie ja to mam takie szczęście, jak nie zwichnięta kostka, to naciągnięte ścięgno u nadgarstka, wybity palec. U mnie takie coś było w 1 gimnazjum normalnie. Na szczęście teraz w 2 klasie nie mam takiego pecha, albo moje umiejętności się poprawiły i łapiąc piłkę nic sobie nie robię? Może, to takie gdybanie, na który szkoda czasu.
Dziś miałam do szkoły na 2 lekcję, ale poszłam jeszcze na uks i grałyśmy w siatkówkę. Żal mi pewnej osoby z 1 gimnazjum, która tylko przewracała oczami jak ktoś źle odbije, a sama wszystko psuła. Atmosfera na dzisiejszym treningu była przez nią beznadziejna. Nie chcę nikogo obrażać, ale ona już przesadzała. Nawet nie potrafiła schylić się po piłkę, tylko trzeba było jej podnieść. Koleżanka mi później powiedziała, że to żałosna królewna. Trafne pseudo. A Wy macie też takie osoby, które potrafią się tylko rządzić, a same "odpoczywają" ? Już nie wiem co zrobić, żeby takich ludzi było mniej. Chyba taka kolej rzeczy. Ale bardzo się wkurzyłam. Ciekawe jak będzie za tydzień.
Moja pierwsza lekcja to fizyka. Pisaliśmy kartkówkę, na którą nic nie umiałam. Postanowiłam napisać na 1, a później poprawię ;p Później angielski, polski ( dostałam z odpowiedzi 2! -,- byłam kompletnie nieprzygotowana... ) a później matematyka i moja wymarzona 3 z klasówki. Jak na mnie to duże osiągnięcie.
Generalnie dzisiejszy dzień oceniam na w miarę dobry. Chciałabym, żeby jutro było lepiej ale patrząc jakie mam lekcje aż mi się słabo robi. Mianowicie mam 4 kartkówki... Trzymajcie za mnie kciuki!
Pozdrawiam, Ada.
Dziś miałam do szkoły na 2 lekcję, ale poszłam jeszcze na uks i grałyśmy w siatkówkę. Żal mi pewnej osoby z 1 gimnazjum, która tylko przewracała oczami jak ktoś źle odbije, a sama wszystko psuła. Atmosfera na dzisiejszym treningu była przez nią beznadziejna. Nie chcę nikogo obrażać, ale ona już przesadzała. Nawet nie potrafiła schylić się po piłkę, tylko trzeba było jej podnieść. Koleżanka mi później powiedziała, że to żałosna królewna. Trafne pseudo. A Wy macie też takie osoby, które potrafią się tylko rządzić, a same "odpoczywają" ? Już nie wiem co zrobić, żeby takich ludzi było mniej. Chyba taka kolej rzeczy. Ale bardzo się wkurzyłam. Ciekawe jak będzie za tydzień.
Moja pierwsza lekcja to fizyka. Pisaliśmy kartkówkę, na którą nic nie umiałam. Postanowiłam napisać na 1, a później poprawię ;p Później angielski, polski ( dostałam z odpowiedzi 2! -,- byłam kompletnie nieprzygotowana... ) a później matematyka i moja wymarzona 3 z klasówki. Jak na mnie to duże osiągnięcie.
Generalnie dzisiejszy dzień oceniam na w miarę dobry. Chciałabym, żeby jutro było lepiej ale patrząc jakie mam lekcje aż mi się słabo robi. Mianowicie mam 4 kartkówki... Trzymajcie za mnie kciuki!
Pozdrawiam, Ada.
wtorek, 12 marca 2013
21. The Songs
Tydzień zaczął się bardzo miło. Wróciła rodzina z którą dawno się nie widziałam. Nareszcie w domu zapanowało zamieszanie, którego tak mi brakowało. Jutro spędzę kolejny dzień od szkoły z moim kochanym. Nie widzieliśmy się już 3 tygodnie. Mam nadzieję, że dzień będzie udany!
Zastanawiam się jak można urozmaicić posty na blogu. Może chcecie coś wiedzieć? O czymś przeczytać? Bardzo proszę o odpowiedź! :)
Piosenki w których ostatnio się zakochałam. Niestety słucham ich cały dzień i wiem, że zaraz mi się znudzą :(:
Rozi.
sobota, 9 marca 2013
20. Questions without answers.
Minął już jakiś czas od ostatniej notki. Nie mam kompletnie czasu na nic. Nie dzieję się w moim życiu nic szczególnego, o którym mogłabym tutaj opowiedzieć. Ciągła rutyna, chodź nie. Coraz więcej nowych obowiązków, przygotowania do testów, siedzenie w szkole do późna. Zaczęły się dni otwarte w szkołach. Wzięłam udział w pierwszym konkursie. Niestety poszłam na głębokie wody i dostałam się do powiatowego, niestety nie dalej. No wielka szkoda. Chciałam spróbować sił w polonistycznym, lecz po zobaczeniu testu załamałam ręce i wiedziałam, że tutaj to kompletnie sobie nie poradzę, i była to prawda. Ubolewam nad tym, że nie interesuję się żadnym szkolnym przedmiotem. Nie mam pasji ani talentu, który mogłabym rozwijać. Czuję się jak kompletne zero. No ale bywa. Boję się, co będzie z moim liceum. Nie chce technikum, ani zawodówki. Nie wiem czy gdziekolwiek mnie zachcą. Boję się, że masakrycznie wyjdą testy. Nie wiem co będzie dalej, z moją przeszłością. Na pewno nie dodaje mi śmiałości, że mój chłopak chce wyjechać do liceum. Teraz, gdy mieszkamy 15 km od siebie ciężko pogodzić szkołę, obowiązki, odpoczynek ze sobą. A co będzie jeżeli wyjedzie ponad 60 km ode mnie? W mojej głowie ciągle widzę ciemne scenariusze. Czy nasz związek okaże się tak mocny, że przetrwa rozłąkę? Jego nowe miasto jest dla mnie kompletnie nieznane. Nie wyobrażam sobie tego, jak moglibyśmy się spotykać... Jeżeli wracałby do domu, czas chciałby spędzać z rodziną. Znam go na wylot. Czy nie poznałby nowej dziewczyny, którą miałby na wyciągnięcie ręki i nie zakochałby się w niej? Czy ja wytrzymam taką odległość? Nie mam lekkiego charakteru, nie dałabym sobie z tym rady. Czy ja po rozpoczęciu nie poznałabym nikogo innego na jego miejsce? Z potrzeby miłości koło siebie i czułości, nie zakochałabym się? Kolejne pytania bez odpowiedzi. Nie widziałam się z nim od 2 tyg ferii. Teraz widzimy się w wielkich odstępach, a co będzie... W głębi duszy mam nadzieję, że zmieni decyzje i zostanie. Bardzo bym chciała. Miałam bardzo ciężki tydzień, weekend także, ale chociaż szkoła odpada. Następny tydzień równie stresujący, ale mam nadzieje, że będzie lepiej.
Piosenka:
Rozi.
PS. Zapraszam na Aska! Pytajcie, jeżeli macie jakieś pytania! KLIKNIJ TUTAJ
środa, 6 marca 2013
25. Stop time, please.
Nie ma czasu totalnie na nic. Nawet na odpoczynek. Muszę zaraz zabierać się za naukę, bo jutro ciężki dzień. Nie chwaląc się, dostałam 3 ze sprawdzianu z matmy! To dla mnie dobry wynik. W 1 gim. miałam 4 na koniec jednak teraz, gdy program jest o wiele trudniejszy mam niestety marne 2... Wielka porażka, ale cóż. Wystarczy zacisnąć zęby i starać się, aby ocena na koniec była lepsza.
Ogólnie rzecz biorąc pani od matmy jest co najmniej dziwna. Nie chcę tu wypisywać wulgaryzmów na nią, bo to i tak mi nie pomoże. Ale nie obraziłabym się, gdyby poszła już na emeryturę. Lubiłam ją w 1 klasie, ale po wakacjach jej coś odwaliło i zrobiła się jędzą. :( Za to pani od polskiego, której nie lubiłam w 1 gimnazjum, teraz zrobiła się taka miła i można z nią normalnie porozmawiać.
Chciałabym zatrzymać czas chociaż na tydzień. Mogłabym wtedy się wszystkiego nauczyć, odpocząć i wszystko co tylko chcę. Ech te durne marzenia. -,-
Ogólnie rzecz biorąc pani od matmy jest co najmniej dziwna. Nie chcę tu wypisywać wulgaryzmów na nią, bo to i tak mi nie pomoże. Ale nie obraziłabym się, gdyby poszła już na emeryturę. Lubiłam ją w 1 klasie, ale po wakacjach jej coś odwaliło i zrobiła się jędzą. :( Za to pani od polskiego, której nie lubiłam w 1 gimnazjum, teraz zrobiła się taka miła i można z nią normalnie porozmawiać.
Chciałabym zatrzymać czas chociaż na tydzień. Mogłabym wtedy się wszystkiego nauczyć, odpocząć i wszystko co tylko chcę. Ech te durne marzenia. -,-
Subskrybuj:
Posty (Atom)