Hej! Przepraszam, że tak długo nie pisałam, ale poprawianie ocen mnie przytłacza. Mam uczucie, że się zgorszyłam, że jestem taka słaba. Ale stać mnie na więcej. Jednak lenistwo i trudny materiał w drugiej gimnazjum tym razem wygrało. Mam nadzieję, że na drugie półrocze wyjdą mi duużo lepsze oceny i średnia przynajmniej powyżej 4.
W ostatni czas dużo się zmieniło. Nie jestem już sama. Mam chłopaka, który od ponad roku był moim przyjacielem. Nigdy nie spodziewałam się, że zwiążę się akurat z nim. Nasza przyjaźń opierała się głównie z pisania na gadu-gadu. W pierwszej gimnazjum nawet się w nim zauroczyłam, ale odpuściłam myśląc, że nie mam szans. Rzadko się spotykaliśmy. Tylko tak przypadkowo. Ale pisaliśmy prawie codziennie. Dawniej się nawet pokłóciliśmy, nawet nie pamiętam o co, nie kontaktowaliśmy się jakiś czas, ale jakoś się pogodziliśmy. Na początku nie byłam pewna swoich uczuć, ale po dzisiejszym spotkaniu wszystko w mojej głowie się już poukładało. Ten mały kryzysik może wynikał z tego, że nie mogłam uwierzyć w to, co się stało, że się jeszcze nie przyzwyczaiłam. Ale już powoli zaczynam w to wszystko wierzyć i jestem szczęśliwa. W końcu. Moje życie obróciło się o 180 stopni, nareszcie. Tak długo na to czekałam. Nowy rok zapowiada się świetnie!
Teraz uciekam uczyć się na jutrzejszy sprawdzian z historii, a później przeczytać "Kamienie na szaniec". Karktówkę z tego już miałam, dostanę jedynkę :D Dlatego muszę na jutro przeczytać, bo wszyscy mówią, że fajna i ciekawa. A wy czytaliście już tą lekturę? :>
Pozdrawiam, Ada.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz