środa, 2 stycznia 2013

18. Old year.

Rok 2012 był wspaniały. Miałam wiele wzlotów i upadków. W lutym jeżdżenie na lodowisko, ale było super. Nie mogę się doczekać tych ferii, kiedy również będziemy jeździć na lodowisko nawet codziennie. Marzec, wiosna. Uwielbiam ten czas, kiedy pachnie trawa, i robi się kolorowo. Kwiecień- przyjazd zza granicy kuzyna naszych koleżanek. Matko, szkoda, że nie jest z Polski, bo brałabym, oj brałam. Niestety pod koniec okazał się głupim, rozpieszczonym chamem. I tak próbuję myśleć o nim jako o tym dobrym D. Wakacje, poznanie K i M. Od razu przypadł mi do gustu M, ale dowiedziałam się, że ma dziewczynę- odpuściłam. K do mnie dzwonił codziennie, spotykaliśmy się. Narobił mi cholernych nadziei, a kiedy mu powiedziałam, że mi się podoba- odparł, że nie chce dziewczyny i nie odzwywaliśmy się więcej do siebie. Początek roku szkolnego- ciągle nie mogłam uwierzyć, że to już koniec wakacji. Dopiero co była wiosna, a już jesień. Zaczął do mnie pisać M. Chciał się spotkać, mówił, że jestem dla niego kimś ważnym. Bla bla bla. Spotkałam się z nim, on mnie pocałował. Byłam cała w skowronkach. Później mi napisał na gg, żebym sobie nie robiła nadziei, bo on nie chce związku na poważnie, tylko tak bez zobowiązań. Byłam załamana, ale on nadal mi się podobał, zakochałam się. Chciał się spotykać, a ja zgadzałam się. To był mój największy błąd w 2012 roku, że nie potrafiłam odmówić. On jest starszy ode mnie, chciał iść ze mną do łóżka. Boże, jak dobrze, że się nie zgodziłam i dał sobie spokój. Mógłby tylko mi o tym powiedzieć, że nie chce się ze mną spotykać, bo ja codziennie czekałam, aż napisze. Niedawno nawet napisał do mnie K, ten, który uciekł, gdy mu wyznałam co czuję. On nadal zaczyna? Narobi mi nadziei i znowu odejdzie, nie dziękuję. 

Mam nadzieję, że 2013 będzie duuużo lepszy, że zakocham się ze wzajemnością, szczęśliwie, że nie będę kłóciła się tak ze znajomymi, że będę miała silną wolę do dobrego odżywiania się i ćwiczeń. Wam też życzę wszystkiego najlepszego, aby wszystkie wasze noworoczne postanowienia się udały.

Ada.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz